Owszem, fajna rola :) Ponadto, świetna rola K. Branagh i Judy Davis. Ogólnie moim zdaniem dobry film i szkoda, że trochę "przeoczony" i niedoceniony.
Czekałam na tę scenę przez ok.godzinę...szkoda, że tak krótko zagrał. Podobno całkiem podobnie do swoich poczynań z młodości.
Też mi się tak wydaje! To trochę taka kalka z jego ówczesnego życia - te imprezy, te używki, te dziewczyny, ci papparazzi :-/ Dla mnie to jego rola i przygotowanie do niej wyglądało mniej więcej tak: Znany aktor, który na pewno nie raz zrobił awanturę w hotelu, gra znanego aktora, który robi awanturę w hotelu.