Poza dwoma scenami wizyjnymi Franka i naprawdę ostrymi scenami gore (Savini się świetnie spisał!), ten film nie ma za wiele wspólnego z horrorem. Poznajemy w nim psychopatę, Franka, który skalpuje swoje ofiary i używa włosów do ozdabiania manekinów, które trzyma u siebie. Generalnie film jest nudny i słabo zagrany (sceny zabójstw były jakieś takie przerysowane - jak można krzyczeć na całe gardło, gdy ktoś cię dusi?), można go obejrzeć jedynie dla wspomnianych scen gore.